niedziela, 20 maja 2012

Mythos

Browar Mythos jest drugim co do wielkości browarem w Grecji oraz, od 2008 r., członkiem grupy Carlsberg. Zakłady produkcyjne zlokalizowane są w Thessalonikach i stąd właśnie wychodzą takie piwa browaru, jak Mythos, Kaiser, Kaiser Double Malt oraz Henninger. Firma importuje i dystrybuuje w obrębie kraju międzynarodowe marki piwne, jak duński Carlsberg, meksykańska Corona Extra, irlandzki Guinness itd.

Mythos jest prawdziwym greckim piwem, którego stworzenie wiąże się z rokiem 1997. Przez lata receptura piwa ulegała doskonaleniu poprzez współpracę Głównego Greckiego Piwowara Browaru Mythos z najlepszymi europejskimi szkołami piwowarskimi, jak niemiecka, irlandzka, duńska, czy francuska. W 2001 roku Mythos otrzymał złoty medal w kanadyjskim "2001 Interbeer International Beer and Whiskey Competition". W 2008 roku piwo zostało zauważone ponownie przez somelierów Międzynarodowego Instytutu Smaku i Jakości (ang. iTQi) zagarniając nagrodę "Superior Taste Award". Dzięki wielu odznaczeniom potwierdzającym jakość i wyjątkowy smak Mythos jest jedynym greckim piwem eksportowanym aż do ok. 30 krajów, takich jak USA, Kanada, Australia, Japonia oraz wiele krajów Europy.



Fakty:

  • 5% alkoholu, b.d. dot. ekstraktu
  • Gatunek: Euro Pale Lager
  • Producent: Mythos Brewery (Grecja) należący do grupy Carlsberg

Z zewnątrz:

Pite przez nas piwo zamknięto w zielono - złotej puszce z dużym, podkreślonym napisem Mythos. Producent reklamuje je, jako najlepsze na świecie greckie piwo. Niepozorne dwa złote koła u dołu puszki symbolizują zdobyte w świecie piwnym medale, opisane w części "od zewnątrz". Pojawia się tu także motyw jednorożca. Skąd wziął się on na opakowaniu greckiego piwa, skoro to fantastyczne stworzenie nie występuje w greckiej mitologii? Może dlatego, iż narodowi pisarze zajmujący się historią naturalną byli przekonani o jego istnieniu? A może ponieważ w naszych umysłach stwór ten kojarzy się tylko i wyłącznie z mitologią, co więcej tą, oddającą dzieje Grecji, mimo, że jest to fikcją? Wiara to subiektywny odbiór świata, jeśli chcemy, żeby coś wydawało się prawdziwe, to nosimy to we własnych sercach i ufamy temu bezspornie. Codzienne życie chciałoby się urozmaicić mistycyzmem, czymś niedoścignionym, idealnym - czy tym właśnie jest wykreowany wzór jednorożca? A może to prawda i żyje gdzieś w głębokich lasach Grecji i czeka na jego odkrycie? Odkryjmy go więc w każdym łyku piwa Mythos, pochodzącym od greckiego słowa μύθος oznaczającego... mit.



Od środka:

Marian
Monia
Oj, jak ja dawno nie opisywałem piwa pitego z puszki. Już zapomniałem, że jej otwieraniu towarzyszą kompletnie inne emocje niż w przypadku butelki – przede wszystkim człowiek nie martwi się, żeby nie uszkodzić kapsla. Ale z drugiej strony mam jakąś taką awersję do piw puszkowych – pomimo tego, że sam przecież pisałem, że niezależnie od opakowania piwo smakuje tak samo. Ale do rzeczy – ostatnio mam chyba pecha, bo ten browarek również jest pozbawiony piany. Jak zwykle można to zrzucić na karb olbrzymiej ilości kilometrów, które musiał przebyć, aby do mnie dotrzeć. Mythos jest koloru jasnozłotego, może nieco mętnawego. W zapachu brakuje dominującej nuty – jest tu trochę słodu, trochę jabłek, ale też trochę zapachu kapusty i skunksa. Obojętność zapachu odbija się niestety również w smaku – piwo jest nijakie i wodniste – jednym słowem koncernowe.
W zapachu piwa wyczuwam silne aromaty zbożowe, prawdopodobnie jest to pszenica. Umiarkowanie żółty kolor przenikają liczne bąbelki, które podczas wzniecania piany szybko uciekają w górę. Piwo jest mocno gazowane, lecz delikatne w smaku. Bardzo mała, niewyczuwalna wręcz ilość goryczki, sprawia, że tylko lekki smak chmielu przypomina o degustacji browara, który jest kwaskowy, lecz w niewielkim stopniu. Nie wyczuwam żadnych dodatkowych walorów smakowych.


Podsumowanie:


Marian
Monia
Gdyby ktoś zawiązał mi oczy i podstawił w jednym kufelku Mythosa, a w drugim Heinekena, lub Carlsberga to miałbym bardzo duży problem z odróżnieniem obu browarków. Jak dla mnie opisywane piwko za bardzo cechuje wodnistość i obojętność. Mythos z dużą dozą prawdopodobieństwa nie zapadnie mi w pamięć, chociaż mimo to nie ukrywam, że cieszę się, że miałem okazję skosztować piwerka z Półwyspu Bałkańskiego – tam jeszcze moje piwne macki nie sięgały. Wracając do samego trunku – słabe 2 kufelki.
Dla mnie jest to piwo słabe jakościowo, bardzo delikatne, ale o charakterystycznym smaku. Przypuszczalnie  może być dobrym trunkiem orzeźwiającym podczas greckich upałów. Dla mnie jest ono jednak mało wyraziste i zbyt gazowane. Podoba mi się natomiast etykieta puszki - nazwa piwa otoczona wieńcem lauru zwieńczonym jednorożcem. Czyżby piwo dla zwycięzców?








Mythosa dostaliśmy w prezencie od Piotrka, który w Helladzie spędzał swoje wakacje. Piotrku - wielkie, wielkie dzięki! Z tak dalekiego południa, chyba jeszcze nie browarka nie próbowaliśmy!

3 komentarze:

  1. Masakra. Ten sam carlsberski smak. Co to za tradycja - 1997? Masakra....

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem teraz nad morzem i Mythosaa wybralem bedac na zakupach w Lidlu kiedys juz pilem to piwo i ocenilem je jako średnie natomiast jako piwko na plażę oscylujac miedzy nadmorskim specjalem zdecydowanie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczochy taki Grecki Harnaś

    OdpowiedzUsuń