sobota, 31 marca 2012

Staropramen Granat

Zima przyniosła nam kilka nowych piwek i nowych jego rodzajów. Z tych ogólnodostępnych pojawił się Żywiec Bock. Pojawiła się również cała seria piw słodko-świątecznych. O tych, które ja spróbowałem możecie przeczytać tutaj (Kormoran Świąteczne) i tutaj (Tatra Grzaniec). Ale do rzeczy - główna działalność branży piwnej przypada na miesiące wiosenno-letnie, kiedy ludzie dla ochłody coraz chętniej zaglądają w kufelki. A te miesiące w tym roku zapowiadają się bardzo ciekawie!


1) Browar Jabłonowo wprowadza na rynek piwo Altbier - pierwsze typowo niemieckie piwo górnej fermentacji w Polsce. W smaku ma dominować chlebowa słodowość, wieszająca się z wyraźną goryczką. Zobaczymy jak wyjdzie to połączenie. Cena około 5zł.

2) Lwówek Śląski (o którego piwkach już pisałem tu (Ratuszowy) i tu (Książęcy)) wprowadza na rynek dwa nowe browarki. Wrocławskie to kolejne nieutrwalone (niepasteryzowane i niefiltrowane) piwko, mające się charakteryzować lekkością (wynikającą z mniejszej ilości ekstraktu - 10%). Kupimy go w cenie 3zł. Drugą propozycją Marka Jakubiaka jest Lwówek Belg, piwko w stylu ale belgijskiego. Charakteryzuje się mocnymi posmakami owocowymi. Na razie nie ma go w sklepach - cały zapas został wykupiony. Będzie dostępne na początku kwietnia.

3) Regionalny Browar Kormoran odświeża markę piwa Olsztyńskiego, zmieniając jego recepturę. Cały czas jest to jasny lager, ale do jego produkcji użyto unikalnej odmiany chmielu Sybilla (wyhodowany z krzyżówki chmielu lubelskiego i dzikiego chmielu z terenów byłej Jugosławii).

4) Carlsberg wprowadza Somersby - jabłkowy napój piwny... Widziałem go już w sklepach, ale jakoś się jeszcze nie zmusiłem, żeby go spróbować...

5) Browar Łomża spróbuje nas uraczyć swoim kolejnym produktem - Łomżą Export Niepasteryzowaną. Biorąc pod uwagę zasłyszane opinie o dodawaniu zmętniaczy do ichniejszego piwa miodowego - raczej się do tego nie przekonam...

6) To jest dość ciekawy news - Carlsberg specjalnie na Euro 2012 wprowadzi wersją Light swojego piwa - tak, aby zgodnie z polskim prawem móc je sprzedawać na imprezach masowych. Browarek ten będzie miał do 3.5% alkoholu. Na stadionie Widzewa dostępny jest już również lekki Harnaś.

7) Znowu browar Jabłonowo! Tym razem wzmacnia swój arsenał o Weizenbocka. Cena tego produkowanego w Niemczech pszeniczniaka ma się wahać w granicach 5.50zł. Co ciekawe - jest to piwko, które fermentuje w butelce! Jest niefiltrowane i niepasteryzowane! Bardzo na nie czekam...

8) Na początku kwietnia Kompania Piwowarska planuje wprowadzenie swojego nowego piwka. Na razie nie chcą zdradzić co to będzie. Wcześniej KP zaproponowała rzadko spotykany w Polsce sposób podawania piwa. W wybranych pubach i lokalach można napić się Tyskiego prosto z tanka. Oznacza to, że zaraz po uwarzeniu niepasteryzowane piwo przelewane jest do specjalnego cylindrycznego pojemnika. Stamtąd bezpośrednio trafia do lokalu. Na razie ten bardzo popularny w Czechach czy w Niemczech sposób dystrybucji będzie testowany w kilkunastu pubach i restauracjach na południu Polski.


Fakty:

  • 4.8% alkoholu, brak informacji o ekstrakcie
  • Piwo z gatunków półciemnych lagerów (ležák polotmavý)

    Z zewnątrz:

    Pierwszy minus widać już po samym wzięciu piwka do ręki - zielona butelka. Na bardzo ładnych, granatowych etykietach znajdziemy datę 1869 - rok założenia browaru Staropramen. Kilka rzeczy mi się w tej butelce naprawdę spodobało:
  • kapsel nie jest do końca oklejony aluminiowym czymś
  • kod kreskowy nie jest typowym, więziennym prostokątem, ale przybiera kształt butelki piwa
  • fajna, nieregularna etykieta przednia z ładnym logo. A w nim poza dużą literą S, złota gałązka chmielu i jęczmienia.
    Najbardziej zaskakujący jest skład, bo poza typowymi składnikami, jak słód jęczmienny, bawarski i karmelowy, znajdziemy tu syrop maltozowy, produkty chmielowe (chmelove produktý, cokolwiek by to nie było) i izomerizovaný chmelový extrakt, a to mi brzmi już podejrzanie...


    Od środka:

    Już zaraz po otwarciu ze Staropramena zaczął wychodzić fantastyczny zapach, który spotęgował się po przelaniu do szklanki. Najlepiej przyrównać go do IPY z browaru Pinta, chociaż jest jednak trochę słabszy. Mieszanka zapachu traw, ziół i cytrusów na pewno nikogo nie pozostawi obojętnym i na długo zapadnie w pamięć. Kolorystycznie Granat to ciemny bursztyn z troszkę szarawo-żółtawą, gęstą i długotrwałą pianą, utrzymującą się pomimo małego wysycenia piwa. Smak jest mocno adekwatny do zapachu – znowu znajdziemy tutaj nieco słabszą wersję Pintowego piwka. Na pewno mocno swoją obecność sygnalizują owoce cytrusowe, a w szczególności grejpfrut, który daje też dużo swojej goryczki.
    Finisz Staropramena nieco traci na mocy – nie jest już tak wytrawnie gorzki, a staje się trochę bardziej „wyblakły” i maślany. Mimo to, do ostatniego łyku to piwko pije się ze smakiem i przyjemnym aromatem.

    Podsumowanie:

    Sięgając po Staropramena miałem bardzo mieszane uczucia. Czytając z etykiety, że jest to piwo półciemne, spodziewałem się raczej czegoś mało charakterystycznego, o czym szybko zapomnę. Może spowodowane to jest tym, że jestem jakoś uprzedzony do tego browaru, sam nie wiem czemu. Bądź co bądź – będę musiał to zweryfikować, bo Staropramen Granat wypada naprawdę dobrze i z olbrzymią ciekawością sięgnę po inne piweczka z tego browaru.
    Jeśli chodzi o ocenę, to pewnie gdybym nigdy nie spróbował piwka z Pinty, to ilość kufelków byłaby bliska maksymalnej i mojej rekomendacji. Wiem jednak, że piwo tego gatunku może być jeszcze bardziej wytrawne, a przez to dla mnie jeszcze lepsze – więc za to jeden kufelek w dół. Drugi kufelek leci za trochę słabszy finisz. W rezultacie – 8 naczynek (pomimo dość podejrzanego składu…)

  • Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz