niedziela, 6 marca 2011

Віпе - piwo "biele" czernichowskie

Co można robić w środku Lwowa o północy z mizerną znajomością miasta? Pójść na dyskotekę, to trochę niebezpiecznie, zwiedzać też nie ma za bardzo co, bo ze względu na oszczędności duża część miasta jest wygaszona. Ktoś mógłby powiedzieć, że jedyne co można robić, to siedzieć w apartamencie, popijając tanie (i bardzo dobre) ukraińskie wódki. Nic bardziej mylnego!

Do przepisu potrzeba nam:
  • Czterech, nienarzekających i otwartych świrów
  • Co najmniej czterech reklamówek
  • Kartonu po czajniku elektrycznym
  • Górki w parku Iwana Franki
  • Kasków w ilości świrów

    Z tak dobranymi składnikami udajemy się do pobliskiego parku, szukamy największej górki i jedno z lepszych wspomnień życia jest gotowe! Niestety, jeżeli nie do końca uda się oszacować to, czy w siadzie prostym uda się przejechać między nogami kolegi, to kask jest więcej niż niezbędny. Było nie było, ksywa Potter podobno do mnie pasowała :D

    Ale do rzeczy! Tak wygląda piwko w domku:


    A tak te podawane w knajpce:



    Fakty

  • Browar czernichowski (Цернігівське)
  • 4.8% alkoholu, 12% ekstraktu
  • Cena: około 5 hrywien ~= 2 złote. W knajpach około 2x drożej.
  • Piwo jasne (Світле), niefiltrowane (нефільтроване), pszeniczne
  • Sponsor narodowej drużyny piłkarskiej

    Z zewnątrz

    Piwko ma bardzo estetyczną i ciekawą etykietkę. Niestety, trafiliśmy akurat na jakąś promocję, przez co pół etykiety i kapsel zmieniły barwy i prezentowały samochód do wygrania. Przez butelkę widać mętny, białawy kolor piwka. Sama butelka ma wytłoczone "!nBev" - logo największej firmy piwowarskiej na świecie z oddziałami w ponad 30 krajach. Więcej informacji -> !nBev

    Od środka

    Po przelaniu do kufla trunek z czernichowskiego browaru pokazuje swoją prawdziwą pszeniczną barwę. Ma bardzo wyrazisty, ziołowo-zbożowy zapach. Z racji tego, że piwo jest niefiltrowane, w środku znajdziemy czasem niezidentyfikowane obiekty pływające. Jasna pianka dość szybko znika z piwek przelanych z butelki. Nieco dłużej utrzymuje się na lanych w knajpkach.
    Czernichowskie białe jest pierwszym niefiltrowanym piwem na Ukrainie. Powstaje z połączenia słodu pszenicznego i jęczmiennego. Niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju aromat nadaje mu chyba dodatek kolendry (коріандр), oraz specjalnego gatunku drożdży.

    Podsumowanie

    Jadąc na Ukrainę usłyszałem, że warto spróbować ichniejszego białego piwa. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Jest wyborne, fascynujące i z każdym łykiem coraz lepsze. Nadaje się idealnie na orzeźwienie w ciepły dzień, jak i posiedzenie w knajpce, gdy na polu zimno. Niesamowicie się cieszę, że już drugie piwo, które spróbowałem na Ukrainie okazało się strzałem w dziesiątkę. Gorąco polecam do spróbowania, jak i do przywiezienia znajomym w Polsce. Sam tak zrobiłem.
  • 14 komentarzy:

    1. Pszniczne, białe, niefiltrowane - jedna z moich ulubionych kombinacji.
      Ale nigdy w życiu bym nie podejrzewała, że Tobie może takie smakować, zważywszy że zawsze zamawiasz najbardziej tradycyjne pilznery i na wszystko inne kręcisz nosem :P

      OdpowiedzUsuń
    2. Młody piwosz6 marca 2011 16:21

      Zamawianie, czy kupowanie takiego, a nie innego rodzaju piwa w dużej mierze zależy u mnie od ich ceny. Niestety, ale piwa pszeniczne są co najmniej o złotówkę droższe od zwykłych piw jasnych, przez co koszt imprezy, na której pije się same piwka rośnie kilkukrotnie.

      Ale w miejscu, gdzie piwo pszeniczne kosztuje tyle, ile kiepski pilzner w Polsce, to nie ma co wybrzydzać, tylko próbować co się da :)

      Swoją drogą, to chyba lubię pszeniczne piwa - smakują całkowicie inaczej, ciekawie.

      OdpowiedzUsuń
    3. Marian - ach zachwyciłam się mimo, że jak wiadomo - piwa nie lubię ;)

      OdpowiedzUsuń
    4. Młody piwosz6 marca 2011 21:11

      Czym się zachwyciłaś?

      OdpowiedzUsuń
    5. gdzie to można kupić w Polsce ?

      OdpowiedzUsuń
    6. Sam chciałbym to wiedzieć... Wiem, że Obołony białe są już pomału dostępne w niektórych Lewiatanach. Natomiast Czernichowskie? Może jakiś świat piwa? Może House of Beer? Niestety nie potrafię tu pomóc, ale jak ktoś się z tym piwkiem spotkał w naszym kraju, to koniecznie napiszcie gdzie!

      OdpowiedzUsuń
    7. Haaa !! Ja wiem, gdzie Czernihovskie można dostać :) Od czasu do czasu zdarza się w kocyku albo koło Batorego na Karmelickiej w monopolu! Piwko ponoć jednak się kilka lat temu zmieniło po przenosinach browaru w nowe miejsce (bo 4 lata temu to był mój NUMBER ONE :)

      Pzdr
      Pinky

      OdpowiedzUsuń
    8. Młody piwosz7 maja 2012 08:49

      W kocyku? Co to, gdzie to?

      OdpowiedzUsuń
    9. We Wrocławiu bez problemu do dostania w sklepie BROWAREK, ul. Szczęśliwa 12. :)

      OdpowiedzUsuń
    10. W warszawie dostępne w wielu miejscach, ktore maja wiekszy asortyment, ostatnio kupilem za 2.80 PLN (sic!), rzeczywiscie smak rewelacyjny

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Gdzie w W-wie mozna kupić?? Zwariuję jak się go nie napiję :(

        Usuń
    11. Ja polecam żibert białe, też pyszne

      OdpowiedzUsuń
    12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      OdpowiedzUsuń
    13. Niestety pierwszy raz słyszę akurat o tym piwie, więc nie kojarzę go. Zresztą ja jako kobieta zdecydowanie bardziej wolę do obiadu napić się wina i to mi całkowicie wystarcza. Posiadam nawet ładne zestawy szklanek i kieliszków https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/naczynia-do-serwowania-napojow/zestawy-szklanek-i-kieliszkow aby serwowany alkohol był podany z klasą.

      OdpowiedzUsuń