środa, 11 lipca 2012

Kruk - pierwszy American Stout w Polsce!

10 lipca 2012, 18:40 - Strefa Piwa na krakowskim Kazimierzu...

20 minut do premiery Kruka - pierwszego ciemnego American Stouta w Polsce. Zająłem już moje idealne miejsce i popijając Svijańskiego Rytira czekam na to, co zaraz się wydarzy. Wkoło prawie nikogo. Na sali jedynie siedzi kopyr - to właśnie według jego receptury owy Kruk powstał. Podekscytowanie zaczyna być coraz większe - to pierwszy tego typu event, na którym mam przyjemność gościć. Specjalnie na tą okazję wdziałem moją "firmową" koszulkę Jasnego Pełnego i czekam, kompletnie nie wiedząc czego się spodziewać...
Zaczynają się zbierać pierwsi ludzie. Na rzutniku lecą pierwsze zdjęcia z procesu produkcji Kruka.

Czekając na 19:00 mam chwilę, żeby napisać kilka słów o miejscu, w którym jestem. Nie przypadkiem premiera pierwszego gatunkowo piwa w Polsce odbywa się właśnie tutaj. Strefa Piwa to miejsce magiczne dla każdego, dla kogo dźwięk otwieranego lub nalewanego piwa nie jest obojętny. Na prawie każdej ścianie wiszą piwne akcesoria - etykiety, podkładki pod kufle, ale największe moje uznanie zdobyła mała ścianka przy samym wejściu, zbudowana z butelkowych kapsli. Jeśli chodzi o asortyment piwny - to wśród najlepszych piw czeskich, belgijskich i polskich każdy znajdzie coś dla siebie. A jeżeli po przyjściu tutaj ktoś będzie się czuł przytłoczony ogromem tych wszystkich browarów (tak jak ja za pierwszym razem), to nic nie szkodzi - chłopaki (a ostatnimi czasy pojawiła się tam również jedna pani) to absolutna czołówka jeśli chodzi o krakowskie knajpy. Nie tylko potrafią doradzić piwo na każde podniebienie, ale również są totalnie pro, jeśli chodzi o piwną wiedzę i sposób podania naszego wymarzonego trunku. Nadal Was to nie przekonuje? Dorzucę jeszcze imprezy tematyczne, takie jak "czeskie wtorki" i "O podróżach przy piwie", scrabble, karty i darmowe próbki dla tych całkowicie niezdecydowanych i wiecie co wyjdzie z takiego połączenia? Absolutny MUST-VISIT-AND-DRINK-BEER na piwnej mapie Krakowa!
A tymczasem wielkimi krokami zbliża się godzina 0, czyli w tym przypadku 19:00. I nawet w końcu przyszedł Bartek! i w ogóle w Strefie zrobiło się nieco gwarniej...

Fakty:

  • Gatunek: American Stout
  • Producent: browar Widawa, według receptury Tomasza Kopyra
  • Browarowy komputer wskazał wynik 60 IBU
  • Cena w knajpie: 10zł

  • O 19:15 stanął przede mną pierwszy kufel naszego dzisiejszego bohatera. Całkowicie kruczoczarny browarek jest pokryty ciemnoszarą, niską i szybkozanikającą pianą. W zapachu niespodzianka (przynajmniej dla kogoś, kto na co dzień nie pija za dużo stoutów), bo piwo pachnie dość podobnie do Black IPY. Znajdziemy tu trochę słodkich owoców cytrusowych i trochę kawy. Bartek wyczuł tu coś z kory, a obydwoje znaleźliśmy aromaty sosnowe. Już pierwszy łyk mocno zweryfikował to co czułem w zapachu. Nie wyczuliśmy tutaj ani kawy, ani owoców. Zdecydowanie dominuje przyjemna i bardzo intensywna goryczka, wynikająca głównie z naturalnego chmielu. Gorzki smak zostaje z nami aż do ostatniego łyku i myślę że i na długo potem. Zaskoczył mnie odrobinę brak wyjątkowo mocnej chmielowości, której się spodziewałem po tym jak zacząłem doczytywać, czym charakteryzuje się American Stout. Kopyr stwierdził, że faktycznie tego aromatu jest mniej, ale "na premierze chmiel kopał w ryj".
    Jeśli chodzi o ocenę, to jeszcze nie znam się na tyle, żeby w pełni móc docenić fakt, że jest to pierwszy American Stout w Polsce. Doceniam natomiast to, że jest to miła ucieczka od wielu ciemnych piw, które są albo tylko słodkie, albo tylko kawowe. Doceniam również to, że pierwotny zapach tak bardzo zrobił mnie w konia. Spodziewałem się czegoś kawowo-owocowo-kwiatowo-słodkiego, a w rzeczywistości dostałem mocne, siermiężne, czarne piwo. Dla mnie jest to mocna kufelkowa 8!




    Bardzo bym sobie życzył, żeby podobne inicjatywy były w Polsce robione jak najczęściej, bo własnie dzięki takim akcjom nasz piwny rynek staje się coraz bardziej urozmaicony. A co do samego kopyra-twórcy? Człowiek z niesamowitą pasją i charyzmą - jestem przekonany, że będę na jego kolejnych piwnych premierach w Krakowie, bo wierzę, że na Kruku jego wizja się nie skończy.
    Jemu, Strefie Piwa i wszystkim nowościom szczerze życzę powodzenia i gorąco trzymam kciuki! Wszystkich tych, którzy są spragnieni wiedzy jak Kruk powstał - odsyłam do kopyrowego posta... A wszystkich chętnych na spróbowanie tegoż piwka zapraszam do Strefy Piwa, ino trzeba się spieszyć, bo nie wiadomo jeszcze czy produkcja tego browarku będzie kontynuowana, czy na jego miejsce nie wpadnie coś innego.

    Bartku - dzięki bardzo za dotrzymanie towarzystwa!

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz