Swego czasu browar wyrabiał również:
Mam nadzieję dotrzeć do informacji, dlaczego niektóre z tych piw nie są już produkowane.
O samym browarze rozpiszę się trochę przy kolejnym Baltikowym browarku (mam ich jeszcze kilka w zanadrzu), natomiast teraz przejdźmy do naszej siódemeczki...
Fakty:
Start produkcji "siódemki" datuje się na 1994 rok. Obecnie jest eksportowana do ponad 40 krajów i znajdziemy ją w takich metropoliach jak: Lodnyn, Nowy Jork, Berlin, Paryż, Sydney i Moskwa (to ostatnie to raczej oczywiste :) ). Zdobyła ponad 20 medali na profesjonalnych i amatorskich konkursach. Jej największe sukcesy to srebrny medal w 2007 i 2008 roku na australijskim międzynarodowym konkursie piwnym, oraz srebro na Mistrzostwach Świata w 2008 roku w kategorii "Dortmunder, Lager"
Z zewnątrz:
Z zewnątrz jest to jedno z ładniejszych piw, jakie miałem okazje trzymać w ręce. Butelka zaprojektowana ze smakiem, czyli nieduże, chociaż ładnie stonowane etykiety, duże, wytłoczone logo browaru w centralnej części i kapsel. Kapsel bardzo zaskakujący, w Polsce takiego nie znajdziemy (przynajmniej na popularnych browarkach). Otóż wygląda jak ten z napojów Tymbarku, chociaż niestety bez napisu pod spodem. Przyjemnie się otwiera - nie trzeba mieć otwieracza, ani kluczy, śrubokrętów, siekier, czy innych akcesorii (czego to się nie używało do otwierania upragnionego napoju Bogów). Niestety z racji takiego kapsla - pamiątka z niego kiepska, zdecydowanie odróżnia się od reszty kolekcji.Od środka:
Od środka już niestety nie jest tak różowo, jak z zewnątrz. Po kolei:- piana ładna, biała, utrzymuje się przez kilka minut, po czym znika...
- zapach prawie niezauważalny, lekko ziołowy, mało piwny
- w smaku niestety średniak. Jak woda z domieszką soku piwnego. W mojej pamięci zdecydowanie nie zapadnie. Goryczki brak, a i te zioła, ledwo wyczuwalne w zapachu tutaj nie istnieją. Na plus natomiast idzie to, że świetnie się nadaje na wypicie po wysiłku fizycznym, albo do kiełbaski z grilla (a sezon gryllowy już niedługo ;) )
Podsumowanie:
Spodziewałem się nieco więcej po tym rosyjskim piwku. Na kolana mnie nie powaliło i wiele razy było mi dane pić lepsze specyfiki. Szkoda, że akurat siódemka trafiła na eksport, bo z wielu opinii, które przeczytałem, oraz z własnego przeczucia wydaje mi się, że inne Baltikowe piwka będą lepsze.Na olbrzymi plus zasługuje jednak strona internetowa browaru Baltika. Chyba pierwsza taka zagraniczna strona w pełni tłumaczona na zrozumiały język angielski. Za to olbrzymi plus. Doliczając do tego kiepski smak i zapach i świetną butelkę wychodzą mi 4 kufelki!
A GDZIE MOŻNA KUPIĆ W KRAKOWIE TAKIE PIWKO
OdpowiedzUsuńPrzejedź się do Tarnowa, sklep Al.Capone ul. Marusarz. Mamy Batlika: 0, 3, 4, 7, 8, Kuler, Kuler z limonką, Niepasteryzowane, Niepasteryzowane i niefiltrowane. Do tego kilka piw Newskoje i kilka z Pierwszego Prywatnego Browaru we Lwowie. Oczywiście 90 polskiech niszówek w cenach lepszych niż krakowskie.
Usuńw almie:)
OdpowiedzUsuńNie wiem nic na temat 1 , ale Baltika 5, Cooler oraz Cooler Lime, są jak najbardziej produkowane i można kupić w Polsce.
OdpowiedzUsuń