A więc zaczęło się! W poszukiwaniu tego jednego, wymarzonego piwa, przebiję się przez masę paskudnych sikaczy, z których część pewnie będzie zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
Ale mam wielką nadzieję, że wrócę z tarczą i w końcu na nowo odnajdę ten zapomniany smak!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz